sobota, 16 lutego 2013

|2| Czas na plan



Nigdy nie lubiłam robić planów z tym, co mam do zrobienia na dany dzień, tydzień czy miesiąc. Zauważyłam jednak, że takie plany są coraz bardziej popularne wśród ludzi. I co najdziwniejsze, sama się do nich przekonałam. Dlaczego? Bo właśnie chodzi o to, że chcę widzieć postępy w mojej nauce (szczególnie języka angielskiego), a nie chcę później mieć wyrzutów sumienia, że nic nie robiłam. No i nie będę sama siebie okłamywać - jeśli danego dnia czegoś nie zrobię to trudno, a jeśli uda mi się zrobić to, co sobie zaplanowałam, zaznaczę to w takim planie. A po tygodniu czy miesiącu przeliczę ile procent z siebie dałam. Myślę, że to też będzie dla mnie kolejną motywacją. Zresztą - jak się okazało w komentarzach na mój pierwszy post - motywację wydaje mi się, że i tak mam. No i nie mogę zapominać o słowach "If you can believe, you can achieve".

Plan już zrobiłam na kartce - na razie na dwa tygodnie - i od wczoraj wszedł w moje życie ;) Co z tego wyjdzie? Nie wiem, ale chcę jeszcze raz spróbować i zobaczyć.

Jest jeszcze coś, co mnie wczoraj ucieszyło. Mój brat zaczął grać w grę (mniejsza o to, jaką) na PS3 - gra jest angielska, a więc wszystkie dialogi i teksty są po angielsku. Gdy brat nie rozumiał, co miał zrobić, żeby wykonać jakieś zadanie, ja czytałam dany tekst i mu tłumaczyłam. Tak samo gdy był filmik-dialog pomiędzy jakimiś postaciami - słuchałam i... rozumiałam! Co prawda nie wszystko, ale jednak, dało się zrozumieć. To wina też tego, że w tej grze postaci mają specyficzny akcent ;) Na przykład "co?" jako niezrozumiałe "łac/łoc?". Ale tak jak już napisałam, da się to zrozumieć. Nie ukrywam, że zadziałało to na mnie bardzo pozytywnie i podniosło mnie na duchu. Może jednak z rozumieniem wysłuchanych tekstów nie jest u mnie aż tak źle?

6 komentarzy:

  1. Wypisywanie planów na jakiś okres ma wiele zalet, dlatego myślę, że warto:)
    Ja się tak cieszyłam, gdy rozumiałam dialogi w GTA Vice City xD

    Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, przypomniałaś mi o GTA! Kiedyś w to grałam, ale tych dialogów nawet nie słuchałam. Może czas powrócić do grania :D

      Usuń
  2. Oczywiście ze możesz ! Tylko uważaj by nie narobić zbyt wielu podpunktów, bo szybko się zniechęcisz.

    Gry to jeden z najlepszych sposobów na poznawanie języka :) Mam kolegę, który dużo grał, taki maniak gier, ale na lekcjach tez był jednym z lepszych uczniów.

    Pozdraiwam ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Popieram Ankę - tworzenie takich planów jest bardzo fajne, ale trzeba uważać, by nie przesadzić.

    I gry są wspaniałe do nauki! Swoją przygodę z włoskim zaczęłam przez Assassin's Creed. Później zapisałam się na kursy i nauczycielka chwaliła mnie za bardzo dobry akcent - może to kwestia osłuchania. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Najgorzej jest gdy plan/pomysł się znudzi lub wpadnie się w taką nudną rutynę! Pamiętaj, że plan jest dla ciebie a nie ty dla niego. :) Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ech, a ja właśnie uwielbiam plany. Chyba bardziej niż wykonywanie ich :)
    Planuje do czego dojdę, co zmienię na przykład w 6 lat :) Fajna sprawa, motywuje do działania.

    OdpowiedzUsuń